Wprawdzie premier Wielkiej Brytanii chciała przedłużenia brexitu do końca czerwca, ale ustalenia ze szczytu zapewniają jej większą elastyczność w porównaniu z wcześniejszymi propozycjami. Unijni przywódcy uzgodnili dwa scenariusze i wyznaczyli dwie daty.
Jeśli w przyszłym tygodniu brytyjski parlament zaakceptuje umowę brexitową, wtedy wyjście Wielkiej Brytanii nastąpi 22 maja. W przypadku negatywnego scenariusza - termin został wyznaczony na 12 kwietnia. Wtedy Wielka Brytania będzie musiała zdecydować - albo wyjdzie z Unii bez porozumienia, albo przygotuje inny plan.
- Jeśli ten plan zawrze dłuższe opóźnienie brexitu, to będzie oznaczało udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Uważam, że błędem byłoby prosić obywateli Wielkiej Brytanii, by wzięli udział w tych wyborach trzy lata po zagłosowaniu za wyjściem z Unii - powiedziała szefowa brytyjskiego rządu. Premier May podkreśliła, że posłowie stoją w obliczu kluczowej decyzji w przyszłym tygodniu, głosując nad umową brexitową. Szefowa brytyjskiego rządu wezwała ich do poparcia dokumentu, by - jak mówiła - zakończyć ten okres niepewności i zapewnić uporządkowany brexit.
I'm still working on ensuring that Parliament can agree a deal so that we can leave in an orderly way. pic.twitter.com/HRDQjr9flS
— Theresa May (@theresa_may) 21 marca 2019
�� Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Przede wszystkim podjęliśmy decyzję o tym, że do 12 kwietnia mamy możliwość uniknięcia kryzysu ratyfikacyjnego w Wielkiej Brytanii, która może przeprowadzić ten proces w sposób uporządkowany.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 22 marca 2019
➡️ Cały film: https://t.co/O9ukLVK24R pic.twitter.com/3P4YLKE7kC
Even if the hope for final success may seem frail, even illusory, and although Brexit fatigue is increasingly visible and justified, we cannot give up seeking - until the very last moment - a positive solution. #euco
— Donald Tusk (@eucopresident) 20 marca 2019