fot. Ela i Andrzej Mellerowie
Ela i Andrzej czekają w Iskanderun na nowe sprzęgło. Za nimi magiczna Kapadocja, a przed nimi - mityczna Antiochia. W rozmowach z mechanikami pod syryjską granicą pomaga im Gokhan z... Koszalina.

- Mamy małą przygodę. W Kapadocji spaliłem sprzęgło. Zostałem namówiony, by podjechać stromą, jednokierunkową uliczką. Po jej bokach były skały. Nagle z naprzeciwka wyjechała osobówka. Zaciągnąłem hamulec ręczny. Już nie dałem rady podjechać. Poczułem nieprzyjemny zapach. Okazało się, że spaliłem sprzęgło - powiedział Andrzej Meller. - Jakoś udało nam się dojechać do İskenderun. Mój kolega z Adany znał tutejszych mechaników. Polecił mi zakład Murat. Pojechaliśmy do tego serwisu. Zaczęli do mnie mówić po turecku i niemiecku, ale ja niczego nie rozumiałem. W pewnym momencie daje mi telefon i słyszę...  „w czym mogę panu pomóc?” - dodał.

Więcej o przygodzie Eli i Andrzeja Mellerów dowiedzieć się można w audycji.

jr/rż

fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie

Posłuchaj

Kapadocja i zepsute sprzęgło. Andrzej Meller nadaje z Turcji! [RELACJA 7]