fot. Radosław Żmudziński
W 28. kolejce Energa Basket Ligi Akademicy pokonali na własnym parkiecie King Szczecin 88:71. Podopieczni Marka Łukomskiego odnieśli ósme zwycięstwo w tym sezonie. Co ciekawe, Biało-Niebiescy po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach wygrali derby województwa zachodniopomorskiego - wcześniej dwukrotnie przegrali ze Spójnią Stargard i (raz) w Szczecinie z Kingiem.

Akademicy już po minucie prowadzili 5:0. Trafiali Grzegorz Surmacz - za trzy - oraz spod kosza Michael Fraser. Szczecinianie potrzebowali jednak niespełna dwóch minut, by odrobić straty, a następnie objąć prowadzenie. Drużyna przyjezdna grała mniej nerwowo i w efekcie prowadziła po pierwszej kwarcie 22:13.

W drugiej odsłonie Biało-Niebiescy wciąż popełniali proste błędy i nie wykorzystywali dogodnych sytuacji. Pomimo tego, podopieczni Marka Łukomskiego zmniejszyli stratę o... dwa „oczka”.


Koszykarze AZS-u wiedzieli, że muszą postawić wszystko na jedną kartę, by utrzymać się w Energa Basket Lidze. Rozpoczęła się więc wielka, szaleńcza walka. Najpierw kapitan AZS-u Grzegorz Surmacz za trzy, kilka sekund później Michael Fraser trafił za dwa spod kosza i dodatkowo wykorzystał rzut wolny. Przewaga Kinga stopniała zatem do jednego punktu. Po chwili Jacek Jarecki spod kosza dał prowadzenie koszalinianom! Podopieczni Marka Łukomskiego stopniowo powiększali przewagę. Po trzydziestu minutach było 66:62.


Ostatnia kwarta to dominacja Biało-Niebieskich. Torey Thomas i Grzegorz Surmacz wzięli ciężar gry na siebie. Zdobywali „trójki” i w efekcie koszalinianie wygrali to spotkanie 88:71, zaliczając przy okazji serię 14:0.

- Niektóre mecze nam nie wychodziły. Nie było widać gry zespołowej. Pierwsza połowa przypominała jeszcze grę w Krośnie, natomiast w drugiej pokazaliśmy już swój charakter, obronę i zespołową grę w ataku. Miło się na to patrzyło. Bardzo dobre spstkanie z naszej strony, tym bardziej, że zespole jest dużo kontuzji. Wielu zawodników grało także z urazami. Pokazaliśmy dzisiaj dużą klasę - podkreślił Grzegorz Surmacz, kapitan AZS-u Koszalin.

- W ostatnich miesiącach znajdowaliśmy się w bardzo trudnej sytuacji - kontuzje, choroby, wygrywaliśmy mecze w siedmiu lub ośmiu. To spotkanie było decydujące. Nie chcieliśmy czekać na następne i dziś udało się. Chłopaki pokazali charakter. Taki jest właśnie sport. Nigdy nie wolno się poddawać, trzeba walczyć do końca. Dzięki Bogu, wygraliśmy. Dziękuję chłopakom. Dziękuję kibicom, bo byli z nami na dobre i na złe - dodał Leszek Doliński, prezes AZS-u Koszalin.

AZS Koszalin - King Szczecin 88:71 (14:22, 21:19, 31:21, 22:9)

AZS Koszalin: Grzegorz Surmacz 20, Marko Tejić 19, Michael Fraser 13, Drew Brandon 9, Jacek Jarecki 9, Torey Thomas 9, Qyntel Woods 6, Alan Czujkowski 3.

King Szczecin: Justin Watts 11, Tauras Jogela 10, Martynas Sajus 9, Mateusz Bartosz 8, Łukasz Diduszko 8, Paweł Kikowski 8, Jakub Schenk 8, Dominik Wilczek 4, Martynas Paliukėnas 3, Chaz Williams 2.

Już w tę  sobotę Akademicy na wyjeździe zmierzą się z MKS-em  Dąbrową Górnicza. Początek tego spotkania o 19.00.


fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński

Posłuchaj

Leszek Doliński, prezes AZS-u Koszalin Grzegorz Surmacz, kapitan AZS-u Koszalin