fot. policja.pl
Do tragedii doszło w czwartek we wsi Stojkowo koło Kołobrzegu. Prokurator postawił dziś 45-letniemu Pawłowi Z. zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Kierowca nie przyznał się do zarzutów, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, mężczyzna w czasie cofania pojazdu nie zapewnił sobie możliwości obserwacji i asekuracji przez innych pracowników.

45-latek jest na wolności. Śledczy nie wystąpił o areszt, ponieważ naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu było nieumyślne. Paweł Z. dostał jednak policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju. Musi też wpłacić poręczenie majątkowe. Mężczyzna jest mieszkańcem powiatu kołobrzeskiego.

Tragedia wydarzyła się w czwartek na drodze przy posesji, gdzie mieszkał chłopczyk. Rodzice ze względu na stan na razie nie mogą być przesłuchani.

Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok dziecka.

ak/ar