fot. KPRP
Ambasador Polski w Izraelu został we wtorek zaatakowany słownie i fizycznie przed gmachem ambasady w Tel Awiwie. Pisze o tym izraelski portal Ynet.

Ambasador Marek Magierowski stał przed budynkiem, w pewnym momencie napastnik zaczął go atakować i wykrzykiwać między innymi „Polak”. Izraelskie MSZ skontaktowało się z policją i poprosiło, aby zdarzenie potraktować z „najwyższą wagą”. Napastnik został zatrzymany. Wcześniej ambasador Marek Magierowski zdążył zrobić zdjęcie mężczyzny i jego samochodu. Do zatrzymania doszło półtorej godziny później.


Mateusz Morawiecki wyraził zaniepokojenie atakiem. We wpisie po angielsku na Twitterze premier napisał, że jest „bardzo zaniepokojony rasistowskim atakiem” na ambasadora Marka Magierowskiego. „Polska zdecydowanie potępia ten ksenofobiczny akt agresji. Przemoc wobec dyplomatów i innych obywateli nigdy nie powinna być tolerowana” - napisał szef rządu.


- Ambasador w Izraelu Marek Magierowski nie został poszkodowany podczas wczorajszego incydentu w Tel Awiwie - poinformowała Ewa Suwara, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dodała, że władze izraelskie niezwłocznie podjęły działania, mające na celu zatrzymanie osoby, która napastowała Marka Magierowskiego. Zaapelowała również do władz Izraela o zapewnienie należytej i skutecznej ochrony polskim dyplomatom. Podkreśliła, że resort liczy na podjęcie odpowiednich kroków, mających na celu ukaranie winnych tego incydentu.

Ewa Suwara poinformowała, że MSZ podjął dalsze działania w tej sprawie. Zaznaczyła, że z jednej strony działania zostały podjęte w polskiej placówce w Izraelu, a z drugiej resort wezwał ambasador Izraela w Polsce Annę Azari. Rzeczniczka MSZ Ewa Suwara dodała, że strona polska dostrzega sprawne działanie izraelskiej policji, które zostało podjęte zaraz po incydencie.

IAR/ar