fot. Jacek Żukowski
Podczas dzisiejszych obrad radni pochylili się nad wprowadzeniem zakazu wchodzenia do parków, placów zabaw i na podwórka ze zwierzętami, które zanieczyszczają te miejsca. Pomysł rozpętał burzliwą dyskusję.

- Jeżeli prawo miejscowe tego nie zabrania, to w skrajnych przypadkach ktoś przywiezie krokodyla i pójdzie z nim do basenu - mówił radny Tadeusz Bobrowski. - Czy ja nie mogę ze swoim świerszczem pójść do parku? - dopytywał kolejny radny.

Wielbicieli różnego rodzaju zwierząt i ptaków próbowała pogodzić prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Zwróciła uwagę, że do miejsc użyteczności publicznej ze zwierzętami można przychodzić, ale słupszczanie jakoś nie mają aż takiej fantazji, aby przyprowadzać zwierzęta egzotyczne: - Ustawodawca powiedział, że nie mamy prawa zakazywać wejścia ze zwierzęciem. Myślę, że mamy ludzi przytomnych i odpowiedzialnych i prawdopodobnie nikt z wężem, tygrysem do tych lokali nie wchodzi.

Po trwającej około pół godziny gorącej dyskusji radni nowe przepisy przyjęli. Od teraz na słupskie place zabaw i do piaskownic zwierząt wprowadzać nie można.

mp/jż/ar

Posłuchaj

Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska radny Tadeusz Bobrowski