fot. Ela i Andrzej Mellerowie
Nasi podróżnicy właśnie dzisiaj dotarli do Astary, portowego miasta w południowym Azerbejdżanie.
- Wczoraj ostatnią spaliśmy na kempingu, dosyć typowym dla północy Iranu. Kosztowało nas to cztery złote. Sa tam takie dziesiątki wylewek betonowych, na których Irańczycy rozkładają maty i później całe noce siedzą oraz jedzą ryż, orzeszki, kebaby czy też zupy. Co ciekawe, podgrzewają to na palnikach gazowych. Palą także nargile i szisze - powiedział Andrzej Meller.
Podróż przez granicę zajęła Eli i Andrzejowi trzy godziny. - Baliśmy się. Czytaliśmy, że samochody mogły być skanowane. Jesteśmy w Azerbejdżanie i czujemy się wreszcie komfortowo - dodał Andrzej Meller.
Zapraszamy do wysłuchania relacji.
jr/rż
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
Czytaj więcej