fot. archiwum PRK
Polski jacht Lilla wczoraj wieczorem najpierw osiadł na mieliźnie w okolicach wejścia do portu w Kłajpedzie, a potem wywrócił się. W wodzie znalazło się 7 członków załogi.

Jedna osoba zmarła w drodze do szpitala, druga jest uznawana za zaginioną.

To nie jedyna akcja na Bałtyku. Polska Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa dostała wczoraj około 22:40 prośbę o pomoc od jachtu „Konsal 2”. Był na nim samotny żeglarz, który złamał rękę. Uczestniczył w rozpoczętej wczoraj Wielkiej Żeglarskiej Bitwie o Gotland, w ramach której ponad 20 żeglarzy startujących z Gdańska ma za zadanie opłynąć wyspę i wrócić do macierzystego portu.

W akcji ratunkowej uczestniczyły statek „Bryza” z Władysławowa oraz śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej z Babich Dołów.

Jak powiedział Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, rannemu kapitanowi udzielono pierwszej pomocy i podjęto na pokład statku ratowniczego Sztorm. Stan ogólny mężczyzny jest dobry.

Jacht „Konsal 2” nadal dryfuje na wodach terytorialnych Rosji i to właśnie Rosjanie zdecydują, co dalej z nim się stanie.

IAR/rż