fot. prk24.pl
Sąd w Koszalinie przychylił się do wniosku policji. 31-letni Andrzej J. usłyszał zarzuty sprowadzenia katastrofy, stworzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, a także mienia oraz stosowania gróźb karalnych.
Mężczyzna w piątkowy wieczór po kłótni podpalił mieszkanie, w którym była jego konkubina z dzieckiem. 31-latekzapalił tapczan, a następnie uciekł, zamykając drzwi od mieszkania. Kobiecie i jej 10-letniej córce udało się uciec. Konieczna była ewakuacja mieszkańców bloku.
Ogień zniszczył mieszkanie. Straty wstępnie szacowane są na 50 tysięcy złotych. Policja zatrzymała Andrzeja J. w sobotę w Koszalinie. 31-latek był pijany.
Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
ak/rż