Stefan Strzałkowski zmarł dziś w nocy w szpitalu MSWiA w Warszawie. Miał 62 lata. Był m.in. wieloletnim burmistrzem Białogardu, posłem na Sejm VI, VII i VIII kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Dziś wspominają go przyjaciele, współpracownicy oraz samorządowcy.

Wspomnienie Stefana Strzałkowskiego - materiał Arkadiusza Wilmana:

Stefan Strzałkowski nie żyje. Miał 62 lata

Premier Mateusz Morawiecki

Joachim Brudziński, przewodniczący komitetu wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości oraz europoseł

Czesław Hoc - poseł Prawa i Sprawiedliwości

Paweł Szefernaker - wiceminister spraw wewnętrznych i administracji oraz poseł ziemi koszalińskiej z ramienia Prawa i Sprawiedliwości

Małgorzata Golińska - poseł Prawa i Sprawiedliwości; Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska

Ja go wcale praktycznie nie wspominam politycznie, dlatego że ja go poznałam w momencie śmierci mojego taty. W momencie kiedy on miał objąć po nim mandat i co ciekawe, zadzwonił do nas zapytać, czy nas to nie urazi. Więc od tamtego momemtu, patrzyłam na niego zupełnie inaczej. Patrzyłam jako na człowieka mocno zaangażowanego owszem w życie polityczne, ale chyba bardziej w życie społeczne i pomoc osobom z niepełnosprawnościami, osobom potrzebującym. Wszyscy pewnie to powiedzą, że był bardzo dowcipny i wiecznie wysypywał jak z rękawa różne żarty, ale ja go bardziej kojarzę z troską o drugiego człowieka – i tak go wspominam.

Aneta Krawiec, wójt Rąbina:

Nasza gmina leży w powiecie świdwińskim, a nie w powiecie białogardzkim. Ale Pan poseł współpracował myślę, ze wszystkimi gminami w województwie zachodniopomorskim, a także z ościennymi powiatami Białogardu. My z ogromnym bólem przyjęliśmy informację o śmierci wielkiego człowieka, pana posła Stefana Strzałkowskiego, który był ogromnym przyjacielem gminy Rąbino. Był człowiekiem, który żył ponad podziałami. Walczył o ludzi i ich sprawy. Poświęcał czas i zdrowie, które człowiek ma najcenniejsze – dla ludzi. Nie bacząc na to, ile trudu będzie go to kosztowało. Szczery, wesoły człowiek z ogromnym dystansem do siebie. Kochający i szanujący ludzi – to dawało się odczuć przy każdym spotkaniu. Zawsze miał mnóstwo pomysłów w głowie i planów. Ale zdążył też nam pokazać jak należy żyć i jakim człowiekiem być dla innych. Dawał siłę do działania i motywację do tego, by się nie poddawać. Rodzinie pana posła składamy wyrazy współczucia.

Aneta Krawiec, wójt Rąbina:

Janusz Garbacz, burmistrz Kalisza Pomorskiego

Jest mi bardzo, bardzo przykro, bo to był mój wielki przyjaciel. Chociaż różnimy się partyjnie, ale bardzo często Stefan bywał u mnie i otworzył dla nas wiele drzwi. Zawsze widział innego człowieka, zawsze dawał siebie dla innego człowieka. Starał się być bardzo serdeczny, empatyczny, interesował się problemami ludzi. Jeżeli chciał pomóc komuś, to interesował się tą sprawą, nie zbywał jej w żaden sposób. Pilotował ją od początku do końca.

Janusz Garbacz, burmistrz Kalisza Pomorskiego

Jacek Szpuntowicz, komendant PSP Białogard

Na pomoc i wsparcie pana posła zawsze strażacy mogli liczyć. Już w czasie kiedy był starostą białogardzkim, już wtedy walczył o sprzęt – m.in. wraz ze ś.p. komendantem powiatowym brygadierem Tadeuszem Reszko starali się o ciężki samochód gaśniczy dla komendy powiatowej w Białogardzie. I udało im się dzięki przychylności komendanta głównego ten samochód wtedy wywalczyć.

Później kiedy był już burmistrzem, kiedy ja już tutaj nastałem – mieliśmy z panem Stefanem bardzo dobre kontakty. Rozumiał potrzeby bezpieczeństwa i bardzo wspierał strażaków. A kiedy został posłem, również mogliśmy liczyć zawsze na jego wsparcie. Zwłaszcza strażaków ochotników wspierał bardzo mocno. Pomagał im zdobywać fundusze na nowy sprzęt i samochody gaśnicze. Z resztą będąc w komisji bezpieczeństwa w parlamencie brał czynny w niej udział i kształtował nasze bezpieczeństwo. Nigdy nie odsyłał z "kwitkiem" strażaków. Zawsze kiedy mógł to słuchał nas i pomagał.


komendant PSP Białogard Jacek Szpuntowicz:

Sebastian Balcerzak, wicestarosta białogardzki

Był wielkim fanem sportu, był wielkim fanem koszykówki i AZS-u Koszalin. Dogłębnie go dotknęła wiadomość, że ten klub przestaje istnieć. Staraliśmy się wraz ze Stefanem Strzałkowskim wspierać inicjatywę odbudowy AZS-u Koszalin. Leżało mu to na sercu. Mieliśmy też pomysł na miejscową drużynę koszykarską, ale dla osób niepełnosprawnych. Stefan Strzałkowski był fanem aktywności pod każdym względem. Chciał spróbować stworzyć coś, co by osoby niepełnosprawne z naszego regionu przywróciło do aktywności sportowej.

Sebastian Balcerzak - wicestarosta białogardzki

Paweł Michalak, dyrektor koszalińskiej Delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie

Dzisiaj rano dowiedziałem się, że odszedł Stefan Strzałkowski, z którym się bliżej znałem jako samorządowcem, który zrobił dużo dla swojego miasta – bo Inkubator czy Centrum Kultury pozostaje jakby obrazkiem i wizytówką Białogardu. Był człowiekiem o niesamowitym poczuciu humoru. Właściwie każde spotkanie z nim rozpoczynało się od nowego kawału, którego najczęściej nie znaliśmy. Pogoda ducha, empatia. Z resztą to hasło, z którym zawsze szedł "Służyć ludziom" mówi wszystko o nim. Jest to strata dla nas wszystkich, dla kolegów i przyjaciół, dla Białogardu też – bo był osobowością, która wyraźne piętno zaznaczyła na tym mieście. Przypomnę był nauczycielem, dyrektorem szkoły, pierwszym starostą, burmistrzem – wybranym w pierwszych wyborach. I konsekwencją tego wszystkiego był start w wyborach do parlamentu, czyli to było zwieńczenie jego politycznej kariery. Bardzo go będzie nam brakowało.

Paweł Michalak, dyrektor koszalińskiej Delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie:

Jan Głodny - szef struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie koszalińskim

Rano dotarła do mnie bardzo smutna wiadomość, że umarł mój dobry znajomy z Białogardu. Znaliśmy się bardzo długo - jeszcze z czasów, kiedy był inny ustrój. Ja urodziłem się pod Białogardem i tutaj się wychowałem. Nasza znajomość, szczególnie się zawiązała, kiedy pełnił już funkcję burmistrza w Białogardzie. Kiedy zastał to miasto w takim niemalże opłakanym stanie, a zostawił jako piękne i dobudowane. Później przecież został starostą.

A najbardziej wspominam te nasze radiowe spotkania. Gdzie oczywiście byliśmy po różnych stronach sceny politycznej, ale zawsze Stefan potrafił w sposób dobitny, ale grzeczny powiedzieć swoje racje. Szanował również, nie zgadzając się, ale szanował również opinie innych rozmówców. Będę go wspominał również z takich rzeczy, że miał taką zdolność, że w momentach kiedy mieliśmy takie napięte sytuacje podczas dyskusji politycznej, on potrafi je rozbroić. Znał tyle kawałów i tak mu to świetnie wychodziło, że nawet jego najwięksi przeciwnicy polityczni też ulegali takiemu fajnemu rozluźnieniu. No bardzo będzie go brakowało, szczególnie w tych naszych niedzielnych spotkaniach w Radiu Koszalin, kiedy żeśmy się przez ostatnie lata spotykali.

No jest mi bardzo smutno, był to kolega i człowiek związany z polityką i jednocześnie chodzący po ziemi. Pamiętam jego ostatnie starania o białogardzki szpital, żeby wrócił od tej spółki na łono samorządu - udało mu się to zrobić i bardzo dużo pracy w to włożył. Jestem bardzo zaskoczony, że tak szybko odszedł. Będę go zawsze bardzo miło wspominał.

Jan Głodny - szef struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie koszalińskim