fot. Jarosław Ryfun
Starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski ma zastrzeżenia, co do działalności GDDKiA odnośnie zimowego utrzymania drogi S6. Wskazuje, że nie jest obsadzony punkt technicznego utrzymania drogi w Rościęcinie pod Kołobrzegiem. GDDKiA argumentuje, że ma podpisane umowy na zimowe utrzymanie ekspresówki.

Zdaniem Tomasz Tamborskiego należałoby podpisać porozumienie na prace interwencyjne na drodze w nagłych przypadkach - chociażby z kołobrzeską zielenią miejską: - Zapomniano, że zbliża się zima. Najbliższy punkty dotyczący obsługi technicznej S6 znajdują się na wysokości Rościęcina, ale tam w ogóle nie ma ludzi ani sprzętu. Trzeba coś zrobić z tym - chociażby podpisać umowę z firmami, które mają odpowiednie narzędzia i mogłyby utrzymać zimą drogę S6.

Starosta dodał, że sam był świadkiem wypadków na ekspresówce.

Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA podkreśla, że dyrekcja ma podpisaną umowę na zimowe utrzymanie drogi, prace są prowadzone, jednak drogowcy nie są w stanie całkowicie i od razu usunąć gołoledzi: - Sytuacja związana z dość ekstremalnymi warunkami będzie jeszcze przedyskutowana z firmą, która wykonuje usługę utrzymania zimowego S6. Kierowcy powinni pamiętać, że te działania służą zmniejszeniu uciążliwości skutków zimy. W pełni nie da się ich wyeliminować.

Mateusz Grzeszczuk wyjaśnił także, że firma zajmująca się zimowym utrzymaniem S6 korzysta w tej chwili z własnych baz sprzętu, jednak będzie sukcesywnie przenosić się do nowo powstałych punktów technicznego utrzymania drogi. Zaapelował także do kierowców, by przy wystąpieniu groźnych zjawisk pogodowych dostosowywali oni swoja prędkość do warunków na drodze.

kk/rż

Posłuchaj

Tomasz Tamborski, starosta kołobrzeski Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA