fot. Jarosław Banaś
To wynik konsultacji z mieszkańcami i zdecydowanego protestu opozycji. Dziś prezydent Kołobrzegu zaproponowała nowe, niższe stawki za wywóz niesegregowanych śmieci.

Zaproponowany projekt zakłada dwukrotną wysokość opłat za jeden odbiór metra sześciennego niesegregowanych śmieci, a nie czterokrotną, jak to uchwaliła rada miasta.

- Przedkładam radzie miasta propozycję minimalnej stawki wynikającej z ustawy. Mniej już po prostu nie mogę, ponieważ tak stanowi ustawa. Miało być 26,16 zł, a będzie 13,08 zł - powiedziała Anna Mieczkowska.

Radny Jacek Woźniak z Obywatelskiego Kołobrzegu ocenia, że taryfa opłat za śmieci liczona od metra sześciennego zużytej wody jest niesprawiedliwa dla uboższej części mieszkańców: - Pani prezydent nie pomyślała o zmianie systemu naliczenia opłat. Myśmy proponowali zastosowanie systemu podobnego do sopockiego, który zakłada ryczałt do określonej liczby metrów sześciennych, a potem już liczenia normalnie. Skorzystaliby na tym na pewno najbiedniejsi mieszkańcy naszego miasta.

Wysokość opłat za śmieci bardzo mocno krytykowała opozycja. - Byliśmy bardzo negatywnie nastawieni do tych pomysłów pani prezydent. Ale zreflektowała się i poszła po rozum do głowy. Lepiej później niż wcale - mówi radny Bartosz Bieńkowski z PiS.

Projekt uchwały trafi pod obrady rady miasta 16 stycznia. Jeżeli radni go przyjmą, niższe opłaty zaczną obowiązywać w Kołobrzegu od lutego.

jb/ar

Posłuchaj

Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu Jacek Woźniak, radny Obywatelskiego Kołobrzegu Bartosz Bieńkowski, radny PiS-u