Szef klubu radnych PiS Maciej Bejnarowicz uważa, że propozycja opozycji ma skłonić władze do poważnej rozmowy na temat gospodarki śmieciami:- Pani prezydent proponuje najpierw podwyżkę o 400 procent, a następnie obniżkę na odpady niesegregowane. Mam nadzieję, że zaczniemy rozwiązywać ten problem pod kątem realnej ceny, jak i rozwiązania problemu dotyczącego segregacji odpadów.
Zdaniem Anny Mieczkowskiej taka propozycja jest niezgodna z prawem, które zakłada, ze miasto nie może opłaty za śmieci nie mogą być niższe niż koszty gospodarki odpadami: - Wzrosły koszty za składowanie odpadów, ceny paliw, a także płaca minimalna. Nie możemy dziś mówić o propozycji pozostawienia tej stawki, ponieważ jest to niezgodne z prawem. Zasada samobilansowania musi zostać zastosowana. Radni opozycyjni próbują wprowadzić projekt uchwały, który jest niezgodny z prawem.
Opozycja przedłożyła projekt zmiany opłat za śmieci pod przyszłotygodniowe obrady. Jacek Woźniak z Obywatelskiego Kołobrzegu zapowiedział natomiast kolejne projekty uchwał regulujące gospodarkę odpadami: - Przygotowujemy kolejne propozycje, takie jak wprowadzenie ryczałtu za kilka metrów sześciennych wody. Dzięki temu system obejmie również mieszkania zwane pustostanami. Osoba, która kupuje mieszkanie w Kołobrzegu, ale wykorzystuje je tylko jako apartament, również dorzucałaby się do kosztów stałych systemu gospodarki odpadami.
Przypomnijmy, że jeszcze w pod koniec minionego roku kołobrzescy radni, głosami klubów współpracujących z prezydent Anną Mieczkowską przegłosowali wzrost opłat za śmieci. Za odpady segregowane mieszkańcy płacić mieliby od lutego dwa razy więcej, zaś za nieposegregowane ponad 5 razy więcej niż dotychczas. Kilka dni temu prezydent Kołobrzegu zaproponowała obniżkę o połowę opłaty za śmieci niesegregowane. Oba projekty uchwał maja być procedowane na przyszłotygodniowej sesji rady miasta.
kk/kk
Kołobrzeska opozycja proponuje obniżki opłat za śmieci
fot. archiwum PRK
Opozycyjni rani proponują, by opłatę za wywóz śmieci powiązać ze zużyciem wody. Stawki miałyby zatem wynosić 3,30 zł za metr sześcienny zużytej wody w przypadku odpadów segregowanych i 6,60 zł w przypadku odpadów niesegregowanych.