fot. pixabay.com
Zlikwidowane zostały już cztery kurniki, a w poniedziałek ostatnie dwa. Na fermie były 22 tysiące indyków. To pierwszy od kilku lat przypadek wirusa H5N8 w regionie.

Doktor Maciej Prost, wojewódzki lekarz weterynarii, powiedział Polskiemu Radiu Koszalin, że działania zostały podjęte szybko, ponieważ choroba jest bardzo zaraźliwa dla ptaków i było ryzyko, że wirus z fermy się rozprzestrzeni.

Ferma jest zabezpieczona bioasekuracyjnie. Służby weterynaryjne w promieniu 3 kilometrów wyznaczyły obszar zapowietrzony, a w promieniu 10 km - strefę zagrożoną. Hodowcy prowadzący działalność na terenie zagrożonym zostali poinformowani o możliwości wystąpienia ryzyka wirusa i konieczności stosowania zasad bioasekuracji. Dodatkowo, w ramach zwalczania ogniska grypy, skontrolowana zostanie każda hodowla drobiu w promieniu 10 kilometrów.

Na poniedziałek wojewoda zwołał posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wiadomo już, że właściciel fermy w Rościnie po oszacowaniu strat, otrzyma odszkodowanie.

Ostatni przypadek ptasiej grypy w woj. zachodniopomorskim zanotowano 4 lata temu u dzikiego ptactwa. Mimo, że wirus ptasiej grypy nie jest groźny dla ludzi, drób należy jeść po obróbce termicznej w minimum 70 st. Celsjusza. Trzeba też zachować higienę podczas obróbki surowego mięsa i pamiętać, że mrożenie drobiu wirusa nie zabija.

O problemie ptasie grypy, w audycji „Pola widzenia”, Renata Pacholczyk rozmawiała z dr Markiem Kubicą, powiatowym lekarzem weterynarii w Białogardzie oraz rolnikami - Zenonem Okupskim (gmina Mielno) oraz Ryszardem Sochą (gmina Sianów). Zapraszamy do wysłuchania tej rozmowy.

ak/rp/ar

fot. Jarosław Rochowicz

Posłuchaj

Pola Widzenia - 12 stycznia - problem ptasiej grypy i ASF