fot. Jacek Żukowski
Najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole gości był Piotr Niedźwiecki, który zdobył dla swoje drużyny aż 31 punktów. W zespole Czarnych 24 punkty zdobył Kordalski.

Emocje w tym spotkaniu były do ostatnich sekund. Gdy na 5 minut przed końcową syreną WKK prowadził 12 punktami wydawało się, że już jest po meczu. Sygnał do odrabiania strat dał Adrian Kordalski, który po akcji za dwa punkty dołożył „trójkę”.

Chwilę później słupski rozgrywający bezbłędnie wykonał rzuty osobiste. Po celnym trafieniu Marcina Dutkiewicza gospodarze zmniejszyli straty tylko do 3 punktów. Niestety w końcówce ponownie do głosu doszli koszykarze z Wrocławia, którzy umiejętnie przetrzymywali piłkę, a następnie wyprowadzili udana akcję.

- WKK zagrało bardzo dobry mecz. Niczym nas nie zaskoczyli. Grali agresywnie, tak jak myśleliśmy. Gdy gramy z dobrymi zespołami, musimy starać się o wiele bardziej niż dzisiaj - powiedział Mantas Cesnauskis.

- Drużyna z Wrocławia gra bardzo miłą dla oka koszykówkę. W każdym elemencie gry byliśmy dzisiaj nieco gorsi od przeciwników. Dziękujemy naszym kibicom, którzy dzisiaj nas wspierali - powiedział Marcin Dutkiewicz.

STK Czarni Słupsk - WKK Wrocław 76:81
(18:23, 20;16, 15:23, 23:19)

jż/iw

Posłuchaj

Mantas Cesnauskis Marcin Dutkiewicz