fot. Nadleśnictwo Białogard
Na nieżyjące zwierzę natknął się wędkarz, który powiadomił leśników.

Pierwotnie podejrzewano, że wilk zginął w wyniku potrącenia przez samochód. W trakcie oględzin okazało się, że na jego ciele widać okrągły otwór, najprawdopodobniej ślad po kuli.

Zwierzę zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, które mają ujawnić przyczyny śmierci. Jak poinformowała rzeczniczka białogardzkiej policji, badane jest też to, czy mamy do czynienia z wilkiem czy z tzw. hybrydą. Jeśli okaże się, że doszło do zastrzelenia wilka, sprawcy grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Wilk jest bowiem gatunkiem objętym ochroną.

ms/kk