fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
Końcówka lutego to dla wielu polskich globtroterów termin najważniejszy. To właśnie wtedy w przygranicznym Gryfinie odbywa się Festiwal Włóczykij. Od rana do nocy, przez 6 dni podróżnicy prezentują najpiękniejsze zdjęcia i historie ze swoich niezwykłych wypraw. Antarktyda, Kamczatka, Laos, Japonia, Arizona - nie ma miejsca, którego by publiczność w Gryfinie nie doświadczyła.

W tym roku w bogatym festiwalowym programie m.in. wyprawa Kasi Jadaluk i Jakuba Rybickiego Wielkim Szlakiem Wododziałowym przez Stany Zjednoczone, Kobiety Japonii widziane oczami Jerzego Arsoby czy Pociąg do Archiwów Macieja Drygasa. Poza prezentacjami organizatorzy przygotowali mnóstwo atrakcji: koncerty, spotkania autorskie ze świetnymi reportażystami czy Mały Włóczykij - festiwal na najmłodszych.

Jak mówi Monika Drabik, pełniąca obowiązki dyrektora Gryfińskiego Domu Kultury, najważniejsi są ludzie na tym festiwalu: - Od początku to miejsce jest wyjątkowe, bo tworzą go cudowni podróżnicy. To wasze święto i wasza zasługa, że jest tutaj taki klimat.

Żeglarz Marek Kramarczyk dodaje, że to ważne, by wymieniać się podróżniczym doświadczeniem: - Jest tutaj tylu wyjątkowych gości, że można czerpać z ich wystąpień mnóstwo inspiracji dla swoich wypraw.

Festiwal Włóczykij trwa do poniedziałku 24 lutego.

jr/rż