fot. pixabay.com
Decyzję w tej sprawie podjął sejmik województwa pomorskiego. Usuniętych ma być ponad sto zwierząt.

Wojsko przekonuje, że dzikie zwierzęta są zagrożeniem dla funkcjonowania bazy w Redzikowie - między innymi dla powstającego tam w strefie amerykańskiej lądowiska dla helikopterów. Poza tym niszczą inteligentne i naszpikowane elektroniką ogrodzenie, którego wymiana jest niezwykle kosztowna. Jeden panel płotu z czujnikami ruchu, kamerami i światłowodem kosztuje około 10 tysięcy dolarów.

Specjaliści ustalili, że teraz na niespełna 400 hektarach, jakie zajmują polska i amerykańska część bazy, są 53 dziki, 19 jeleni, 24 sarny, 10 lisów, 26 zajęcy, 8 borsuków, 6 jenotów, 4 kuny i 2 tchórze.

Wojsko wynajmie specjalistów, którzy na początek otwierając bramy będą chcieli wypłoszyć dziką zwierzynę z terenu bazy. Jeśli to będzie niemożliwe pozostanie odstrzał. Wojskowi zapewniają, że to ostateczność, ale jednocześnie przyznają, że zwierzęta wypłoszyć trudno, bo przyzwyczaiły się do hałasu na trwającej od czterech lat budowie amerykańskiej bazy w Redzikowie.

Budowa bazy w Redzikowie ma się zakończyć w roku 2022.

IAR/rż