Wojewódzki szpital Specjalistyczny w Słupsku nie ma oddziału zakaźnego, więc nie jest przewidziany do leczenia pacjentów zarażonych koronawirusem - informuje Marcin Prusak, rzecznik słupskiego szpitala.

- Są dwa szpitale w województwie pomorskim, w Gdańsku i Gdyni, i ewentualni pacjenci od nas będą trafiali do tych placówek. W Pomorskiem wyznaczono 6 oddziałów w standardzie intensywnej terapii do leczenia osób zakażonych koronawirusem. Dodatkowo ma powstać oddział w Prabutach. Decyzją wojewody, na nasz szpital nałożono obowiązek pozostania w stałej podwyższonej gotowości w celu przyjęcia osób znajdujących się stanie zagrożenia zdrowotnego. To nie będzie specjalistyczny oddział zakaźny, tylko odział obserwacyjno-izolacyjny - zaznacza Marcin Prusak.

Na tym oddziale będą leczeni tylko pacjenci w przebiegu objawowym, czyli tak jak w przypadku zachorowania na grypę.

- Trwają prace planistyczno-logistyczne, aby zorganizować ten oddział. Nie będzie mógł działać, dopóki nie będziemy mieli specjalistycznego sprzętu. Wciąż na niego czekamy. Musimy także poszerzyć bazę łóżkową -
dodaje Prusak.

Szpital w Słupsku funkcjonuje normalnie. Wstrzymano jedynie odwiedziny. - Zgadzamy się w niektórych przypadkach na odwiedziny jednego członka rodziny, po wcześniejszym uzgodnieniu z personelem szpitala - mówi rzecznik słupskiego szpitala.

jż/rż

Posłuchaj

rozmowa z Marcinem Prusakiem