fot. Jacek Żukowski
Po naszej informacji opublikowanej 7 maja „Usteccy strażnicy miejscy sprawdzają, czy uczniowie przyjęci do SP 3 mieszkają pod wskazanym adresem” oraz po interwencji rzecznika rządu i słupskiego posła Prawa i Sprawiedliwości Piotra Müllera burmistrz Ustki Jacek Graczyk wydał specjalne oświadczenie.

„Niezwłocznie poleciłem wyjaśnienie tej sprawy, gdyż nie zlecałem podjęcia takich działań. Decyzję o ich przeprowadzeniu podjął samodzielnie jeden z naczelników, zlecając ich wykonanie Straży Miejskiej” - czytamy w oświadczeniu Jacka Graczyka.

Burmistrz napisał, że czynności te podjęto, mimo braku stosownych zapisów i upoważnień w zarządzeniach czy uchwałach rady, w celu weryfikacji faktycznego miejsca zamieszkania dziecka w sytuacjach rozbieżności podawanych adresów w dokumentacji rekrutacyjnej.

Dodał także, że rekrutacja do szkół usteckich odbywa się m.in. na podstawie oświadczenia rodziców/opiekunów o miejscu zamieszkania dziecka oraz pierwszej strony deklaracji PIT, więc nie było konieczności przeprowadzania takich wizyt w domach kandydatów na uczniów.

„Pragnę przeprosić wszystkich mieszkańców, którzy poczuli się dotknięci wizytą miejskich strażników. Wobec pracowników, którzy dopuścili się tych działań, wyciągnięte zostaną konsekwencje służbowe” - zapowiada w oświadczeniu Jacek Graczyk.

Burmistrz Graczyk odniósł się również do prób reorganizacji modelu oświaty w Ustce oraz dodał, że działania w kierunku połączenia szkół podejmowane były przed wprowadzeniem stanu epidemii.

Czytaj więcej