fot. Jarosław Ryfun
Prezydent Koszalina, w rozmowie z Aleksandrą Kupczyk, zapewnił że dyrekcje szkół przedsięwzięły wszelkie działania, aby dzieci były bezpieczne.
- W Koszalinie jest ponad trzy tysiące uczniów klas I-III. Z deklaracji rodziców wynikało, że około 250 dzieci miało dziś przyjść do szkół. Czy tak rzeczywiście było dowiemy się wieczorem - powiedział Piotr Jedliński. - Wszystkie szkoły są otwarte, mimo że są takie, w których mamy deklaracje zaledwie rodziców 2-3 dzieci - dodał.
Polskie Radio Koszalin ustaliło po południu, że uczniów miało być dokładnie 237, a do koszalińskich szkół ostatecznie dotarło 110 z nich.
Prezydent Koszalina podkreślił, że we wszystkich szkołach wprowadzono surowy reżim sanitarny: - Jest on dokładnie taki sam, jak w przypadku przedszkoli. Zakłada likwidację wykładzin, dezynfekcję, odpowiednie przygotowanie klas i toalety, informacje dla dzieci dotyczące zasady higieny.
Zapytany, dlaczego w Koszalinie nie przebadano nauczycieli na obecność koronawirusa, samorządowiec stwierdził: - Trzeba pamiętać, że ten test pokazuje wynik na dzień pobrania próbki. Abyśmy byli absolutnie spokojni, to badanie musiałoby być prowadzone codziennie, a to nierealne.
Gość Aleksandry Kupczyk potwierdził też, że wkrótce maszyna do badań próbek na obecność koronawirusa zostanie uruchomiona w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie. - W sytuacji pandemii konieczna jest współpraca ponad podziałami. Chodzi o to, zeby mieszkańcy czuli się bezpieczni i cieszę się, że udało się to załatwić. Pomogli nam w tym minister Paweł Szefernaker, poseł Czesław Hoc i inne osoby. Przypomnę, że przed nami sezon. Przyjadą turyści z całej Polski. Ten sprzęt zapewni ciągłość pracy szpitala, podniesie bezpieczeństwo jego pracowników oraz mieszkańców Koszalina i regionu.
Grażyna Sienkiewicz, dyrektorka Domu Pomocy Społecznej Złoty Taras powiedziała natomiast, że oba dzienne domy dla seniorów pozostają zamknięte: - Na razie domy będą zamknięte ze względu na bezpieczeństwo seniorów.
ak/ar