fot. prk24.pl
Po wielu miesiącach śledztwa do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku dotarł najważniejszy dowód w sprawie. To ekspertyza biegłych z zakresu pożarnictwa. Z ich ustaleń wynika, że przyczyną pożaru w fabryce OPAK w Szczecinku , do którego doszło 12 sierpnia było zwarcie instalacji elektrycznej.

Nie było działań osób trzecich, które mogłyby przyczynić się do zaprószenia ognia, dlatego śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.

W trakcie sierpniowego pożaru doszczętnie spłonęła część fabryczna, poważnie uszkodzony został także budynek biurowy. W gaszeniu ognia przez ponad dobę brało udział kilkanaście jednostek straży pożarnej. Ogień wybuchł tuż przed rozpoczęciem pracy zakładu, dlatego nikt nie został ranny.

W wyniku pożaru pracę w fabryce opakowań straciło ponad 250 osób. W większości były to osoby niepełnosprawne, bo firma była ostatnim w regionie zakładem pracy chronionej.

Część z nich została zatrudniona w reaktywowanym zakładzie w jego dawnej siedzibie. Dla wszystkich pracowników przygotowano specjalne wsparcie finansowe, na które złożyły się samorządy z całego Pomorza Zachodniego.

ms/rż