fot. arch.prk24

W kolejnym wydaniu „Wieczornych spotkań” mówiliśmy o pustoszejących centrach miast i przyjrzeliśmy się sytuacji w Koszalinie i Kołobrzegu.

Jak ożywić centrum miasta? Otworzyć je dla ludzi, a nie dla samochodów? Zmienić publiczną przestrzeń i sprawić, żeby spacer do centrum był pełen atrakcji i przyjemności? To często problem miast średniej wielkości, a właśnie takie mamy w naszym regionie. Mieszkańcy Koszalina mają wiele powodów do niezadowolenia i narzekań. Temat co jakiś czas powraca, zwykle przed wyborami, ale od lat nic się nie zmienia na lepsze. A możliwości są, tylko trzeba zupełnie zmienić podejście do organizacji miejskiego życia i nie zasłaniać się wymówką, że Koszalin nie ma zabytkowej starówki – tak uważają Wojciech Subalski i Dariusz Herman z pracowni projektowej HMS Architektura.

materiał Joanny Lejtan

Istnieją w Polsce miasta, których centra pustoszeją mimo podejmowania wielu wysiłków i zastosowania różnych rozwiązań. Chodzi nie tylko o małe miasta, ale i te większe np. Bydgoszcz, Szczecin, Koszalin. Są też w regionie miasta, które nie doświadczają tego problemu - przynajmniej tak się wydaje z naszego punktu widzenia. Bardzo specyficznym miastem jest nadmorski Kołobrzeg. Czy problem pustoszejącego centrum również jest zauważalny w tym mieście? Na to pytanie odpowiedziała Ewa Pełechata, zastępca prezydenta Kołobrzegu ds. gospodarczych.

materiał Beaty Góreckiej