fot. Przemysław Grabiński
100 tysięcy dla byłego trenera AZS. Taki jest sądowy finał powództwa o zapłatę, jakie Igor Miličić wytoczył koszalińskiemu klubowi. Prezes AZS zapowiada apelację.

Igor Miličić został zwolniony ze stanowiska szkoleniowca Akademików w kwietniu 2015 r., po dwóch porażkach z rzędu, tuż przed startem decydującej fazy rozgrywek. Chorwat z polskim paszportem nie zgodził się z uzasadnieniem zwolnienia i skierował sprawę do sądu. Jako że pierwotnie umowa miała mu gwarantować także pracę w sezonie 2015/2016, domagał się zapłaty ok. 190 tys. zł tytułem utraconych zarobków.

- Umowa zawierała konkretne okoliczności, w jakich mogła zostać rozwiązana i sąd uznał, że, zgodnie z jej treścią, żadnych podstaw do takiej decyzji nie było - informuje Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie, gdzie zapadł wyrok w tej sprawie.

Dlatego sąd nakazał AZS Koszalin wypłacenie Igorowi Miličiciowi 106 tys. zł zaległego wynagrodzenia. Dlaczego nie pełną kwotę, której domagał się były szkoleniowiec Akademików?

- Szkoda nie była aż tak wysoka, ponieważ zaraz po zaprzestaniu pracy w Koszalinie pan Igor Miličić podjął pracę trenera w konkurencyjnym Anwilu Włocławek. Tyle tylko, że wynagrodzenie było niższe, czyli szkodą jest różnica między tym, co według rozwiązanej umowy miał przez kolejny rok otrzymać w Koszalinie, a tym, co otrzymał we Włocławku. I właśnie ta różnica została zasądzona - uzasadnia sędzia Przykucki, zaznaczając, że wyrok nie jest prawomocny, a obu stronom przysługuje apelacja.

- Czekamy na uzasadnienie; na rozprawie adwokat klubu zapowiedział już apelację - usłyszeliśmy od Leszka Dolińskiego, prezesa AZS Koszalin, który nie chciał komentować szczegółów wyroku do czasu otrzymania dokumentów z sądu.

Ze wstępnych informacji, jakie posiadał wynika, że od wyroku odwoła się także Igor Miličić. Jak udało się ustalić Polskiemu Radiu Koszalin, szkoleniowiec nie zdecyduje się jednak na taki krok.

Choć to obecny włodarz klubu będzie musiał zmagać się z ewentualnymi konsekwencjami finansowymi prawomocnego wyroku, warto jeszcze nadmienić, że zwolnienia Igora Miličicia dokonały poprzednie władze AZS w osobach prezesa Marcina Kozaka i wiceprezesa Krzysztofa Szumskiego.


Igor Miličić był związany z AZS Koszalin przez siedem lat. Najpierw rozegrał pięć sezonów jako zawodnik, odnosząc z zespołem największe sukcesy w jego historii (Puchar Polski, brązowy medal Mistrzostw Polski) i stając się jedną z jego ikon. Na początku sezonu 2013/2014 został asystentem trenera Zorana Sretenovicia, by w trakcie rozgrywek samodzielnie objąć zespół. Sezon 2014/2015 miał być jego pierwszym pełnym w roli pierwszego szkoleniowca. Został zwolniony cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej, kiedy AZS Koszalin zajmował czwarte miejsce w tabeli z bilansem 18-8. Z nowymi szkoleniowcami Akademicy wygrali cztery ostatnie mecze i do fazy play-off przystąpili z trzeciego miejsca. Naszpikowany gwiazdami zespół odpadł jednak już w pierwszej rundzie, przegrywając serię z Rosą Radom 0:3.


RW/ez

Posłuchaj

AZS Koszalin musi zapłacić byłemu trenerowi ponad 100 tys. zł