fot .wkimedia.org
Były premier Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Piotr Jaroszewicz i jego żona Alicja zostali zamordowani 1 września 1992 roku w warszawskim Aninie. 

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że do zatrzymania podejrzanych doszło w związku z innymi śledztwami prowadzonymi w tym mieście, w tym z dochodzeniem w sprawie porwania 10-letniego chłopca. Jeden z podejrzanych w tej sprawie przyznał się do udziału w zabójstwie Piotra i Alicji Jaroszewiczów. Minister powołał wtedy specjalny zespół prokuratorów pod kierownictwem Krzysztofa Sieraka, który zweryfikował informacje na ten temat.

Jak podkreślił minister sprawiedliwości, wiele wskazuje na to, że jest to przełom w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów. Zebrany materiał dowodowy pozwala na skierowanie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Zbigniew Ziobro podziękował uczestniczącym w śledztwie prokuratorom i policjantom z zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Krakowie. Dodał, że w prowadzonym w latach 90. śledztwie w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów, które zakończyło się uniewinnieniem podejrzanych, popełniono wiele błędów. Sprawy tych nieprawidłowości mogły ulec przedawnieniu.

Jak ustalili dziennikarze telewizji publicznej, dwaj zatrzymani mężczyźni są powiązani z tak zwanym gangiem karateków. Trzeci podejrzany jest osadzony w krakowskim areszcie śledczym.

Byłemu premierowi bandyci zacisnęli na szyi rzemienną pętlę. Przedtem go maltretowali. Jego żona, Alicja Solska-Jaroszewicz, zginęła od strzału w głowę z bliskiej odległości ze sztucera męża. W kwietniu 1994 roku zatrzymano czterech mężczyzn podejrzanych o zabójstwo Jaroszewiczów. Od początku twierdzili, że są niewinni, a prokuratura bezzasadnie przypisuje im zabójstwo. W 1998 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił ich z braku dowodów. W uzasadnieniu wyroku ocenił, że w początkowej fazie śledztwa organa ścigania dopuściły się rażących uchybień. W 2000 roku wyrok uniewinniający utrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie.

TVP Info/IAR/ds