fot. Jarosław Ryfun
Mieszkańcy Koszalina od lat czekają na remont ulicy Piłsudskiego. Kiedy w końcu ustalono termin prac i przygotowano projekt pojawiły się kontrowersje. Przewiduje on bowiem wycinkę kilkudziesięciu drzew.

Ściętych ma zostać m.in. kilka najstarszych drzew, rosnących wzdłuż najbardziej reprezentacyjnego - willowego odcinka ulicy. Czy rzeczywiście jest taka konieczność? O to zapytaliśmy wiceprezydenta Koszalina.

- Zgodnie z warunkami technicznymi minimalna odległość nasadzeń od drogi wynosi dziś 2 metry. Te drzewa są niemal przy krawężniku jezdni. Dostaliśmy zgodę na ścięcie części drzew, ale nie wszystkich - mówi Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina ds. polityki gospodarczej.

Większość zapytanych przez nas mieszkańców nie chce usunięcia drzew rosnących przy ulicy Piłsudskiego.

Miasto chciało ściąć 150 drzew. Dostało zgodę na usunięcie 50. - Myślę, że po tych głosach przeciwnych przyjrzymy się jeszcze raz projektowi i zastanowimy, które drzewa można ocalić, a które będziemy musieli zastąpić młodymi. Na pewno nie zrobimy nic wbrew mieszkańcom - zapewnia Andrzej Kierzek.

Jak zapewnia wiceprezydent, ewentualne przeprojektowanie planów nie powinno opóźnić realizacji inwestycji. Rozpoczęcie remontu Piłsudskiego zaplanowane jest jeszcze w tym roku.

red./ar


Posłuchaj

Czy można ocalić drzewa, które mają być wycięte podczas remontu ulicy Piłsudskiego?