fot. Mateusz Sienkiewicz
W połowie lipca do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt trafiła łabędzica z szóstką małych łabędzi. Najpierw została poturbowana przez samca. Później, szukając schronienia, trafiła na ludzi, którzy połamali skrzydło.
Dziś - po długiej rehabilitacji - wróciła ze swoimi dziećmi do swojego naturalnego środowiska: - Początkowo myśleliśmy, że nie uda się tego skrzydła zrekonstruować. Wstawione implanty na szczęście się przyjęły i dziś łabędzica wróciła na jezioro. To wzruszająca dla nas chwila.
Cała rehabilitacja rannej łabędzicy kosztowała ponad 9 tysięcy złotych. Sam implant do złamanego skrzydła - ponad 3 tysiące. Koszt leczenia pokrył urząd miasta.
ms/ar
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz