fot. Piotr Głowacki
Działacz związkowy i były poseł, w rozmowie z Piotrem Głowackim, mówił o początkowym strachu, internowaniu opozycjonistów i późniejszych działaniach opozycji oraz walce z komunistyczną władzą. Wspominał też m.in. rolę niedawno zmarłej Jolanty Szczypińskiej.

- Gdy słyszę wystąpienie Jaruzelskiego, to są dreszcze, ale te emocje są inne niż 20 czy 30 lat temu. Teraz coraz bardziej pamięta się o osobach, które z powodu stanu wojennego odeszły. O tych, którzy oddali swoje zdrowie lub życie, żebyśmy mogli żyć w wolnej Polsce. O tych młodych często ludziach. Najmłodszy internowany miał przecież 17 lat, a zamordowani mieli nawet lat 16 czy 17 - wspomina Edward Müller. - Ogłoszenie stanu wojennego zastało mnie w domu w Słupsku, do którego przyjechał z Gdańska mój brat. Wyłączono sygnał telewizyjny. Położyliśmy się spać. Rano w niedzielę w radiu usłyszeliśmy, że wprowadzono stan wojenny. Poszedłem przed Kościół Mariacki. Ludzie, którzy się tam zebrali milczeli, tkwili w zadumie. W oczach wielu widać było strach - dodaje.

Opozycjonista mówił też o roli Jolanty Szczepińskiej w związkowym podziemiu: - Na początku odpowiadała za cały kolportaż materiałów opozycyjnych na terenie województw koszalińskiego, słupskiego i gdańskiego oraz łączność ze śp. panią doktor Marią Słowikowską, pseudonim „Grażyna”, która była organizatorką partii Niepodległość. Jolanta Szczypińska sprowadzała materiały tej partii do Słupska. Była daleko wtajemniczona w sprawy opozycji.

Edward Müller do „Solidarności” wstąpił w 1980 roku. Po wprowadzeniu stanu wojennego organizował podziemne struktury związku w województwie słupskim. Wchodził w skład Okręgowego Komitetu Oporu w Słupsku (1982) i tajnego zakładowego komitetu oporu w ZPC Pomorzanka w tym mieście (1981-1985). W styczniu 1982 został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Jesienią tego samego roku internowano go w wojskowym obozie specjalnym w Chełmnie, w 1983 skazano na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Ponownie aresztowany w lutym 1985, osadzony w zakładzie karnym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, orzeczono wobec niego karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, zwolniony w listopadzie 1985. Po wyjściu na wolność nawiązał współpracę z Liberalno-Demokratyczną Partią Niepodległość. Wiosną 1986 roku skok z pierwszego piętra uratował go przed kolejnym zatrzymaniem. Był poszukiwany listem gończym. Jesienią tego samego roku skorzystał z amnestii.

W późniejszym okresie angażował się w pracę NSZZ „Solidarność”. Był też posłem X i XI kadencji. 30 listopada 2017 roku został powołany przez wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha w skład Pomorskiej Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych.

red./wikipedia/ar

Posłuchaj

Rozmowa Piotra Głowackiego z Edwardem Müllerem