fot. zdjęcia świadków
Mężczyzna wybrał się z synem na basen. Podczas nurkowania zobaczył na dnie nieruchome dziecko. Szybko do niego podpłynął razem z ratownikiem oraz ojcem dziecka, a następnie wyciągnął je na powierzchnię.

Chłopczyk nie oddychał, jego tętno było niewyczuwalne. Policjant, który od niemal 10 lat jest też ratownikiem medycznym, natychmiast zaczął reanimować chłopca. Zachował spokój i koordynował działania, przydzielając ratownikowi i rodzicom dziecka konkretne zadania. Matka dziecka zadzwoniła pod numer 112. Po minucie czterolatek odzyskał oddech i tętno, ale wciąż był nieprzytomny. Szybko podano tlen i chłopiec odzyskał przytomność, następnie przewieziono go do szpitala na badania. Okazało się, że dziecku nic się nie stało.

- Resuscytacja trwała około minuty. Udało się chłopczykowi przywrócić oddech - powiedział Mikołaj Wegnerowicz. - To w zasadzie zasługa mojego synka, ponieważ to on namówił mnie na nurkowanie. Działałem automatycznie. Można powiedzieć, że nasza wspólna akcja przebiegła wzorowo - uważa.

Następnego dnia, podczas hotelowego śniadania, chłopczyk podszedł do policjanta i mu podziękował: - Przyszedł przybić piątkę. To jest dla mnie największa nagroda.

Młodszy aspirant Mikołaj Wegnerowicz służy w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu. Funkcjonariusz pracuje również w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. Zdobytą wiedzę wielokrotnie wykorzystywał do ratowania zdrowia i życia. Jest również odpowiedzialny za szkolenia z zakresu pierwszej pomocy dla policjantów i funkcjonariuszy innych służb, podczas których dzieli się zdobytą wiedzą i umiejętnościami.

ak/rż/ar