fot. pixabay.com
Grozi mu odpowiedzialność karna. W nocy w Starej Łubiance (powiat pilski) w zwierzę uderzył pociąg Intercity relacji Katowice-Kołobrzeg. Wykoleiła się część lokomotywy, w pociągu było ponad 200 osób, pasażerom i obsłudze nic się nie stało.

Sytuacja była groźna i poważna, powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe .
- Zdarzenie pokazuje, że nieodpowiedzialne zachowanie opiekunów zwierząt może doprowadzić do dużych utrudnień na kolei. Osoby, które powinny się opiekować swoimi zwierzętami, zaniedbują swoje obowiązki.

Z powodu wypadku pasażerowie pociągu z kilkugodzinnym opóźnieniem dotarli do celu.

- Zdarzenie miało miejsce tam, gdzie nie było możliwości załatwienia komunikacji zastępczej drogowej, dlatego optymalnym rozwiązaniem było ściągnięcie tego składu do najbliższej stacji. Tam już został podstawiony Pendolino i tym pociągiem po godzinie szóstej podróżni dojechali do Kołobrzegu - informuje rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe.

Właściciel zwierząt może odpowiadać za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym oraz za niedopilnowanie zwierzęcia powiedział Polskiemu Radiu Koszalin rzecznik pilskiej policji. Sprawa ma trafić do sądu.

Mirosław Siemieniec dodał, że linia kolejowa w miejscu wypadku została otwarta, ale wymaga naprawy.

red./aj

Posłuchaj

Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe o nieodpowiedzialności opiekunów zwierząt Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe o wypadku