fot. Joanna Lejtan
Ratownicy z Polski i Niemiec sprawdzali i doskonalili swoje umiejętności w pozorowanych sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia.
- W ramach zawodów mieliśmy już jedną scenkę oraz jeden test. Polegały one na resuscytacji krążeniowo-oddechowej i pomocy osobie, której groziła amputacja nogi - powiedziała naszej reporterce ratowniczka z Wrocławia.
Ratownicy biorą udział w zawodach w kilku miejscach na terenie miasta.
- Jesteśmy m.in. w Wodnej Dolinie i Parku Robin Hooda. W tym roku, w ramach zawodów, skupiamy się na części urazowej, ale pojawiają się też pozorowane oparzenia, krwotoki, skomplikowane złamania i inne. To, kto wygra jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest to, że mamy możliwość razem przećwiczyć różne scenariusze - mówi Marta Dec z koszalińskiej grupy ratownictwa PCK.
Mistrzostwa wygrała drużyna PCK z Wrocławia, drugie miejsce zajął zespół z Przemyśla, a trzecie z Trójmiasta. Ratownicy z Koszalina, jako organizatorzy, nie brali udziału w mistrzostwach.
Na placu Polonii przy Koszalińskiej Bibliotece Publicznej ratownicy i strażacy uczyli zasad bezpieczeństwa najmłodszych, a jutro na terenie dawnego szpitala psychiatrycznego przy ul. Słonecznej można będzie obserwować II Zachodniopomorskie Manewry Ratownictwa PCK. Ratownicy będą wspólnie ćwiczyć ewakuację hotelu.
jl/ar
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan
fot. Joanna Lejtan