fot. Jarosław Ryfun
Wzrost podatków lokalnych zaproponowały władze Kołobrzegu. Argumentują m.in., że długo nie obowiązywał w mieście najwyższy, możliwy poziom opłat. To nie podoba się m.in. przedsiębiorcom.

Grzegorz Czakański, skarbnik kurortu zaznacza, że pieniądze potrzebne są w budżecie m.in. do sfinansowania różnych ulg dla mieszkańców: - W stosunku do podatku od nieruchomości chcemy zastosować stawki górne. Wzrośnie on do parudziesięciu złotych rocznie. Stawki nie były wcześniej podnoszone, a musimy wykonać szereg różnych zadań.

Henryk Carewicz z Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców zaznacza jednak, że w przypadku przedsiębiorców chodzi także o podniesienie poziomu innych opłat: - Najbardziej zaboli nas to, że podatek od budynku, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza, wzrośnie o 1,5 zł. W mieście jest wiele rzeczy, które można poprawić lub zmienić. Nikt jednak nad tym się nie pochyla. Najprościej jest po prostu sięgnąć do kieszeni przedsiębiorców.

Mieszkańcy w większości sceptycznie odnoszą się do pomysłu podwyżek: - Tłumaczenie, że wszystkie koszty drożeją? To nie jest dobre wyjście. Miasto powinno szukać innych rozwiązań i być otwarte na mieszkańców.

O przyszłości podatków w Kołobrzegu radni zadecydują podczas sesji, która odbędzie się 4 listopada.

kk/rż

Posłuchaj

Grzegorz Czakański, skarbnik Kołobrzegu Henryk Carewicz z Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców mieszkańcy Kołobrzegu