fot. prk24.pl
W Kołobrzegu znicze i kwiaty składane są także u podnóża latarni morskiej. Pod tablicami upamiętniającymi marynarzy i rybaków, którzy nie wrócili z morza.

Pamięć o załogach kutrów czy statków pielęgnowana jest przez rodziny zmarłych czy przez ich przyjaciół: - Mój mąż zginął na morzu. Zastanawiałam się, czy tutaj umieścić taką tablicę pamiątkową, ale kiedy jego ciało odnaleziono, został pochowany na cmentarzu.

To szczególne miejsce w kołobrzeskim porcie odwiedzane jest też przez turystów czy kuracjuszy. Traktowane jak miejsce złożenia hołdu wszystkim marynarzom czy rybakom.

Tak też było w piątek w przypadku kuracjuszki z Bydgoszczy, której dziadek również zginął na wodzie: - Pływał na Wiśle. Przed I i II wojną światową miał swoją barkę. Ostatnie swoje dni spędził także na wodzie.

Kwiaty i znicze w kołobrzeskim porcie składane są również przed pomnikiem komandora Stanisława Mieszkowskiego, pierwszego polskiego kapitana portu w Kołobrzegu, uwięzionego i skazanego na śmierć przez władze komunistyczne.

kk/rż