14 grudnia 1970 roku robotnicy wyszli na ulice miast Wybrzeża, sprzeciwiając się podwyżkom cen i broniąc swoich praw. Demonstracje trwały do 22 grudnia. Milicja i wojsko użyły broni wobec protestujących.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Szczecinie i Słupsku. Śmierć poniosło 45 osób, a ponad 1100 zostało rannych. Aresztowano prawie 3 tysiące osób. Dokładna liczba ofiar do dziś nie jest znana. Przez kilkadziesiąt lat winni masakry robotników nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.

17 grudnia, w tzw. czarny czwartek, doszło do masakry w Gdyni. Wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników, którzy rano przyjechali do pracy w stoczni, w odpowiedzi na apel wicepremiera PRL Stanisława Kociołka.

Symbolem ofiar Grudnia'70 stał się 18-letni robotnik gdyńskiej stoczni Zbyszek Godlewski, zastrzelony (17 grudnia) w trakcie starć w okolicy stacji kolejki podmiejskiej. Jego ciało niesiono na drzwiach, na czele pochodu robotników. Zdjęcia dokumentujące tamte wydarzenia, przekazywane w drugim obiegu, trafiły za granicę, dzięki temu Zachód poznał prawdę o Grudniu'70. Zbyszek Godlewski został bohaterem "Ballady o Janku Wiśniewskim" autorstwa Krzysztofa Dowgiałły.

W 2009 roku prezydent Lech Kaczyński wręczył bohaterom Grudnia'70 Ordery Odrodzenia Polski. Pośmiertnie odznaczył też Złotym Krzyżem Zasługi osoby, które zginęły w wyniku brutalnych działań milicji i wojska. Wśród nich był Zbyszek Godlewski, odznaczenie odebrali jego rodzice.

Proces sądowy w sprawie Grudnia'70 rozpoczął się w 1998 roku. Akt oskarżenia objął 12 osób, w tym generała Wojciecha Jaruzelskiego, któremu zarzucono, że jako ówczesny szef MON, na polecenie Władysława Gomułki, wydał rozkaz użycia broni palnej wobec demonstrantów. Proces był wielokrotnie odraczany i przerywany. 19 kwietnia 2013 roku sąd uznał za "bezprawną i przestępczą" decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw robotnikom na Wybrzeżu. Skazano dwóch dowódców wojska, na kary 2 lat w zawieszeniu, lecz nie - za zabójstwo, a za - śmiertelne pobicie. Żaden z nich nie trafił do więzienia.

Wicepremier PRL Stanisław Kociołek został uniewinniony z zarzutu kierowniczego sprawstwa zabójstwa przez sąd I i i II instancji. 16 kwietnia 2015 roku Sąd Najwyższy uwzględnił kasację prokuratury w tej sprawie i uchylił wyrok, przekazując jednocześnie sprawę do ponownego rozpatrzenia. Stanisław Kociołek zmarł w październiku 2015.

Z kolei sprawa Wojciecha Jaruzelskiego, oskarżonego o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża, ze względu na stan zdrowia generała, została wyłączona z procesu. Generał zmarł w 2014 roku.

IAR/ar