fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
Chodzi m.in. o zachowanie odpowiedniego odstępu i zakaz gromadzenia się.

Ksiądz Radosław Siwiński, szef Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia powiedział, że kolejka jest duża: - Wiadomo, że u nas regularnie można otrzymać ciepły posiłek, więc kolejka jest coraz większa. Strażnicy miejscy i policjanci pomagają utrzymać dyscyplinę, by ludzie nie znajdowali się w jednej grupie.

Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie, przyznał, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z zagrożenia: - Największy problem występuje, gdy funkcjonariusze odjeżdżają. Ludzie gromadzili się po odebraniu posiłku i siadali po 3-4 osoby, by go spożyć. W okolicach Domu Miłosierdzia umieściliśmy także linię wyznaczające minimalne odległości między osobami, które czekają na żywność.

Po paczki żywnościowe codziennie przychodzi prawie 150 osób.

ak/rż

Posłuchaj

Piotr Simiński ksiądz Radosław Siwiński