Rodzice nabrali podejrzeń, że w ich szkole dzieje się coś niepokojącego, gdy dzieci zaczęły się dziwnie zachowywać. Były zalęknione, pobudzone, nie chciały chodzić do szkoły, bądź bały się w nocy i chciały spać z rodzicami. W ich dzienniczkach pojawiało się coraz więcej uwag. Dzieci nie chciały opowiadać o tym, co się dzieje w placówce. Rodzice poprosili o pomoc wychowawczynię, ta zdołała przekonać uczniów, żeby opowiedzieli, co je gnębi. Okazało się, że pani od matematyki oraz dwóch innych nauczycieli miało ich źle traktować.
Wychowawczyni o sprawie poinformowała dyrekcję szkoły oraz urząd gminy w Biesiekierzu. W odróżnieniu od dyrektora, urzędnicy natychmiast zareagowali na niepokojące doniesienia. – To był szok! Wymagania, które stosujemy wobec nauczycieli są zawsze bardzo wysokie, takie doniesienia bulwersują – przyznał w rozmowie z TVP Info Tomasz Hołowaty z Urzędu Gminy w Biesiekierzu.
W ocenie prof. Mariusza Jędrzejki, pedagoga społecznego i socjologa z Centrum Profilaktyki Społecznej, jeżeli doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczało, że nauczyciele, którzy znęcali się nad dziećmi nigdy nie powinni pracować w szkole:
– Człowiek z przygotowaniem pedagogicznym, nawet pod wpływem silnych emocji, zaburzeń, problemów osobistych nigdy nie zdecyduje się na taki mechanizm działania – podkreślił na antenie TVP Info.
Jak ustaliło Polskie Radio Koszalin, kontrolerzy kuratorium oświaty wejdą do podstawówki w Starych Bielicach.
Sprawdzą doniesienia o niewłaściwym traktowaniu uczniów. Robert Stępień, zachodniopomorski wicekurator oświaty, potwierdził, że kuratorium wydało już pozytywną opinię w
sprawie odwołania dyrektora ze stanowiska. Wójt gminy Andrzej Leśniewicz wyjaśnił, że powodem jego decyzji o odwołanie dyrektora było m.in. złe zarządzanie szkołą, brak nadzoru, ukrywanie niewłaściwych
zachowań nauczycielki i nieumiejętność łagodzenia konfliktów.
TVP Info/Aleksandra Kupczyk/ds/ar
Dyrektor zwolniony, nauczycielka zawieszona. W szkole gnębiono uczniów
Skandal w podstawówce. Nauczyciele znęcali się nad uczniami
Zaklejanie ust taśmą, deptanie po palcach, do tego dręczenie, wyzwiska i
obelgi – takie szokujące „metody wychowawcze” stosowano w szkole
podstawowej w Starych Bielicach w powiecie koszalińskim. Skandaliczny proceder mógł trwać kilkanaście miesięcy.