fot. Jarosław Ryfun
Po godz. 21:30 mieszkańcy Koszalina spotkali się przed katedrą na modlitwie za Alfie Evansa - dwuletniego Brytyjczyka, który jest w śpiączce.

Modlitwa byłem wyrazem solidarności i poparcia walki o życie.

- Ludzie dobrej woli spotykają się na modlitwie i my przekazujemy tę informację dalej. Jako przedstawiciele Cartias, kiedy prowadzimy Domy Samotnych Matek, Okna życia i wiele innych placówek, które są za życiem, to chcemy powiedzieć, że nikt nie ma prawa do decydowania za kogoś odnośnie życia. Chcemy poprzez modlitwę prosić o cud, zmianę tej decyzji - powiedział ksiądz Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej:

Alfie Evans ma niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną. Dwa dni temu personel szpitala Alder Hey w Liverpoolu odłączył go, wbrew woli jego rodziców, od aparatury podtrzymującej życie. Mimo zapowiedzi lekarzy, że chłopiec w ciągu kilku minut umrze, dziecko żyje. Wczoraj brytyjski sąd odmówił rodzicom chłopca prawa przewiezienia go do rzymskiego Szpitala Dzieciątka Jezus, który zaoferował choremu dwulatkowi terapię.

Tymczasem, dziś, późnym wieczorem ojciec Alfiego Evansa, Thomas zapewnił, że rodzice dziecka będą współdziałali z lekarzami opracowując plan dający Alfiemu "godność i wygodę, jakich potrzebuje". Thomas Evans podziękował za wsparcie, raz jeszcze wymieniając tu gesty solidarności z Polski i Włoch. Dodał, że będzie to jego ostatnie oświadczenie i poprosił o uszanowanie prywatności. - Prosimy, byście wrócili do swojego codziennego życia - powiedział Thomas Evans.

red./IAR/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Koszalinianie modlili się za Alfie Evansa